niedziela, 3 lutego 2013

Praca w Niemczech jako opiekunka osób starszych

Autorem artykułu jest Agnieszka Ewert


Praca w Niemczech jako opiekunka osób starszych to ciężkie i wymagające zajęcie. Dlatego też nie jest to praca dla każdego. Tylko osoby o olbrzymiej cierpliwości, empatii oraz wytrzymałości mogą podjąć się tego zadania. W innym wypadku bowiem ucierpi podopieczny, a on cierpi wystarczająco ze względu na swój stan zdrowia.

To właśnie stan zdrowia określa, czy podopieczny wymaga opieki, czy też nie. Starość może przebiegać łagodnie, wówczas praca jako opiekunka nie jest tak ciężkim zajęciem, może być jednak również uprzykrzona chorobami i demencją starczą. Do zadań opiekunki osób starszych należy całodobowa opieka nad pacjentem, pomoc mu w każdej czynności, często nawet w tych najbardziej intymnych, takich jak mycie się oraz załatwanie potrzeb fizjologicznych.
Oferty pracy w Niemczech są przepełnione obietnicami o wysokich zarobkach. Jest to akurat prawda, bowiem w przeliczeniu na naszą walutę, zarobki sa często nieosiągalne w kraju w takich wysokościach. Opiekunki osób starszych mają ten komfort, że pensję mogą sobie co miesiąc odkładać, gdyż mają zapewnione wyżywienie oraz mieszkanie u swojego podopiecznego. Oczywiście, wyżywienie leży w ich zakresie, jeśli chodzi o przygotowanie go, należy to bowiem to kluczowych obowiązków opiekunki.
Pracy w Niemczech jest wystarczająco dużo. Niemieccy emeryci wymagają pomocy, a ich rodziny często nie poczuwają się do tego, aby się nimi zaopiekować, lub ich sytuacja zawodowa i rodzinna po prostu im na to nie pozwala. Dlatego też, tak chętnie przyjmują nasze rodaczki, które chcą pracować w tym zawodzie. Doświadczenie lub wykształcenie w tym kierunku są mile widziane, nie są jednak warunkiem do rozpoczęcia pracy jako opiekunka osób starszych. Najważniejsze są dobre chęci i zapał do pracy. Nastawienie jest najistotniejsze w pracy ze schorowanymi ludźmi, dobry humor i chęć pomocy potrafi dodać otuchy.

---

praca w Niemczech oferty

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego Polki decydują się na pracę za granicą?

Autorem artykułu jest Agnieszka Ewert


Przez długie lata kobiety były na straconej pozycji w porównaniu z mężczyznami w możliwościach znalezienia dobrej pracy. Na szczęście ta sytuacja od kilkunastu lat diametralnie się zmienia. Często to właśnie kobiety są obsadzane na stanowiskach kierowniczych, jako te bardziej odpowiedzialne, rozsądne i wykształcone.

Jednak niektóre panie są zbyt mało pewne siebie lub nie mają tak dużej siły przebicia, aby znaleźć w kraju odpowiednią dla siebie pracę. Praca musi dawać satysfakcję zarówno finansową, jak i psychiczną, radość z tego, co się wykonuje. Co zrobić jednak, gdy nie możemy znaleźć pracy lub gdy jest ona po prostu źle płatna? Wiele osób decyduje się wówczas na wyjazd za granicę w celach zarobkowych. Nie jest to jednak łatwa decyzja, bowiem nierzadko trzeba opuścić na długi czas rodzinę i miejsce zamieszkania. Taka rozłąka bywa szczególnie bolesna, gdy znajdujemy się w otoczeniu obcych ludzi, z którymi cieżko jest się porozumieć.
Mimo to ogromna liczba naszych rodaków wyjeżdża za granicę, szczególnie do Niemiec. Takie wyjazdy nie są jednak zarezerwowane już tylko dla mężczyzn. Decyduje się na nie również coraz więcej kobiet. Zwłaszcza panie w wieku przedemerytalnym, które w kraju nie mają co pomarzyć o lepszych warunkach lub w ogóle o jakiejkolwiek pracy, decydują się na wyjazd.
Opieka nad osobami starszymi w Niemczech to jedna z częściej wyszukiwanych ofert przez nasze rodaczki. Nie jest to jednak praca dla tych, którzy chcą się szybko wzbogacić, nie podejmując w zamian za to żadnego trudu. Opiekunka osób starszych ma wiele ciężkich zadań, często wręcz wyczerpujących. Jednak radość z możliwości pomocy bliźniemu, który tej pomocy bardzo potrzebuje, dla wielu pań jest ogromną mobilizacją do dalszego wysiłku i nierzadko również lepszym wynagrodzeniem niż atrakcyjne wynagrodzenie finansowe, które otrzymują.

---

opieka nad osobami starszymi Niemcy

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Praca w Anglii – podstawowe informacje

Autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski


W związku z otwarciem rynków pracy w krajach Unii Europejskiej wielu Polaków wyjeżdżających w poszukiwaniu pracy za granicą wybiera kraj, w którym nie są potrzebne żadne pozwolenia na pracę, więc od razu po przyjeździe bez zbędnych formalności można zacząć poszukiwanie ofert. Szacuje się, że w Wielk... W związku z otwarciem rynków pracy w krajach Unii Europejskiej wielu Polaków wyjeżdżających w poszukiwaniu pracy za granicą wybiera kraj, w którym nie są potrzebne żadne pozwolenia na pracę, więc od razu po przyjeździe bez zbędnych formalności można zacząć poszukiwanie ofert. Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii może być nawet milion Polaków, na pewno liczba ta jest większa w okresie wakacyjnym, jako że kraj ten stał się w ostatnich latach miejscem docelowym dla osób szukających za granicą pracy sezonowej (więcej na temat możliwości i niebezpieczeństw związanych z pracą za granicą znajdziesz na blogu Praca Za Granicą).
Wyjeżdżając do pracy do Anglii powinniśmy sprawdzić ceny mieszkań w danej okolicy, w Londynie są one bowiem około pięć razy wyższe niż w pozostałej części kraju, ale w większych miastach także będziemy musieli zapłacić więcej za czynsz i rachunki. Nie zawsze wyjazd do większego miasta oznacza, że łatwiej będzie nam znaleźć pracę – konkurencja także będzie tam większa, ponieważ “gastarbaiterzy” szukający pracy za granicą lądują zwykle w wielkich ośrodkach miejskich.
Wynajęcie pokoju to wydatek rzędu 200-350 funtów, za wynajem całego mieszkania trzeba będzie zapłacić ok. 400-600 funtów, a za dom 500-800. Wszystko zależy od standardu i odległości od centrum danej miejscowości czy miasta. Do tego trzeba będzie doliczyć wydatki na prąd, gaz, ogrzewanie, Internet itp., a przy podpisywaniu umowy wpłacić depozyt. Dobrze jest zebrać się w kilka osób ze znajomymi i podzielić koszty. Trzeba się także liczyć z brakami w wyposażeniu wynajmowanego przez nas mieszkania, na szczęście można je szybko uzupełnić na pchlich targach czy w sklepach Oxfam.
A jak kształtują się koszty życia codziennego? Można wiele zaoszczędzić robić zakupy w większych marketach, takich jak Tesco, Iceland, Lidl czy Asda. Tesco ma swoje własne linie produktów, a linia „tesco value” oznacza dużo niższe ceny wielu codziennych produktów. Często można trafić na promocje typu „kup 2 sztuki, trzecia gratis”. Przykładowe ceny:
- mleko (pinta) – ok. 50 p.
- jajka (6 szt.) – ok. £1.50
- chleb - £1.30
- kurczak (cały) - £4
- masło - £1.20
- cukier (1 kg) – 80 p.
Jeśli będzie nam brakowało polskiego jedzenia, a na pewno po krótkim czasie zatęsknimy przede wszystkim za polskim chlebem, warto poszukać w okolicy polskiego sklepu lub sklepu z importowaną żywnością, może tam trafią się jakieś rodzime produkty. Ponieważ w poszukiwaniu pracy za granicę wyjechało zdrowo ponad dwa miliony rodaków, sklepy z polską żywnością nie są już w Londynie rzadkością.
Przed wyjazdem do pracy w Anglii, jeśli nie mamy jeszcze żadnej pewnej oferty, należy podliczyć wszystkie początkowe koszty, takie jak kupno karty telefonicznej (min. £5), biletów na komunikację miejską i dojazd z lotniska do miejsca docelowego, a także środki na przeżycie przynajmniej 1-2 miesięcy, gdyż szukanie pracy może nam zająć trochę czasu. ---

Bartosz Chmielewski to jeden z autorów i redaktorów serwisu artykuly.com.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego warto pracować za granicą

Autorem artykułu jest Ewa Banaszek


Po skończeniu szkoły, każdy z nas staje przed jednym z najtrudniejszych zadań w swoim życiu. Znalezienie pracy, bo o niej mowa, sprawia nam sporo kłopotów. Problem czesto nie leży w nas, lecz w ogromnym bezrobociu panującym w naszym Kraju. Na szczęście od 2004 roku możemy legalnie pracowac poza granicami Polski.

Przed wstąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej byliśmy skazani na "widzimisie" pracodawców. Cieszyliśmy się z każdej nawet nie atrakcyjnej poniżej naszych kwalifikacji pracy. Zadajmy sobie pytanie: dlaczego mamy tracić czas na szukanie pracy w Polsce za mało płatna pracę ? Czyż nie lepiej pracować za godne pieniądze w zachodniej Europie ?

Po pierwsze praca za granica daje nam możliwości awansu społecznego. Za roczną wypłatę jesteśmy w stanie kupic sobie auto czy inne dobra, na które osoby pracujące w Polsce moga tylko pomażyć.

Po drugie mamy komfort psychiczny. Pomimo kryzysu, ofert pracy na zachodzie Europy było jest i będzie więcej niz w naszym kraju, który jest zacofany półwieczem komunizmu. Pracaując w Anglii, Nieczech czy Holandii nie musimy się martwić, że stracimy zatrudnienie. Wręcz przeciwnie, to pracodawcy zabiegają o ręce do pracy. Wyjątkiem moze być wysławiana dotychczas Irlandia, w której obecnie przeżywa regres gospodarczy. Lecz co stoi na przeszkodzie by udać się stamtąd do pobliskiej Anglii czy Holandii!

Po trzecie i chyba najważniejsze, na zachodzie jest inna kultura pracy. Tam szanują pracownika. Pomijam fakt pracy w polskich kołchozach czy dobitniej mówiąc obozach pracy, w których szefami są nasi rodacy. Czy ktoś zna zachodni kraj gdzie jest tylu rencistów co w Polsce ? Odpowiadam, nie ma takiego drugiego kraju jak nasz, gdzie pracownika wykorzystuje się do cna jego możliwości fizycznej i umysłowej.

Po czwarte poznajemy nową kulturę, krajobrazy, zwyczaje lepsze lub gorsze od naszych. To od nas zależy co przejmiemy do swojej kultury by ją wzbogacić. Na przykład praca w Niemczech daje nam samodyscylinę, porządek. Praca w Holandii pozwala nam stać się bardziej tolerancyjnym wobec drugiego człowieka i jego potrzeb.

Po piąte praca za granicą to doskonały sposób zarobienia, odłożenia i zainwestowania pieniędzy. Zdobywając doświadczenie, język i kapitał możemy otworzyć własną działalność gospodarczą w Polsce i ciszyć się z poziomu życia ludzi pracujących poza granicami kraju.

Na koniec przestroga: Polaku pamietaj unikaj jak ognia skupisk Poloni za granicą. Stare powiedzenie "polak Polakowi wilkiem" jest ciągle aktualne. Powyższy tekst nie został przeze mnie napisany pod wpływem opowięści osób trzecich lecz osobistych przeżyć i przemyśleń, którymi się dzielę.

---

praca4u

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy wyjazd jest konieczny?

Autorem artykułu jest Marta Marta


Masa Polaków wyemigrowała ostatnimi laty "za chlebem". Czy to naprawdę konieczne? Warto zuważyć, że nie tylko wyższe zarobki są decydującym czynnikiem wpływającym na taka decyzję.

Kryzys gospodarczy dosięgnął w ostatnich latach wiele krajów, co może się przekładać na nasze indywidualne problemy finansowe. Bardzo duża liczba osób straciła pracę, która gwarantowała godziwe życie i była nierzadko jedynym źródłem utrzymania rodziny. Poszukiwania kolejnych miejsc pracy okazywały się bezskuteczne, więc spora część osób w takiej sytuacji zdecydowała się na wyjazd za granicę. W większości przypadków są to wyjazdy w celach zarobkowych, ale warto zastanowić się jakie inne czynniki mogą wpływać na podjęcia pracy poza granicami kraju.

Głównym powodem są przede wszystkim większe zarobki. Polscy specjaliści, są doceniani za granicą z uwagi na ich wysokie kwalifikacje. W krajach Europy Zachodniej pracownik fizyczny ma możliwość znalezienia dobrze płatnej pracy, z uwagi na mniejszą konkurencję wśród rodzimych mieszkańców danych krajów, ponieważ nauczanie „przedmiotów zawodowych” nie jest tak powszechne jak w Polsce. Taki pracownik jest atrakcyjniejszy dla potencjalnego pracodawcy również z racji mniejszych oczekiwać. Wiadomo, w krajach w których standard życia jest wyższy, społeczeństwo ma wyższe oczekiwania.

Na decyzję o podjęciu pracy w innym kraju mogą także mieć wpływ lepsze warunki życia. Często taka decyzja wiąże się ze zmianą stałego miejsca zamieszkania, nie tylko osoby podejmującej pracę, ale również jej najbliższej rodziny. Taki pracownik będzie poszukiwał pracy w kraju gdzie system socjalny i system edukacyjny są na jak najwyższym poziomie. W tym wypadku głównym czynnikiem będzie chęć podniesienia standardu życia.

Obecnie w sieci można odnaleźć masę stron internetowych zajmujących się pośrednictwem pracy z krajami Europy i nie tylko. Praca w Anglii czy Holandii na przykład nie jest już tak nieosiągalna jak dziesięć czy piętnaście lat temu. Takie portale nie tylko oferują pracę, są również w całości poświęcone życiu w interesującym nas kraju. Można tam znaleźć mnóstwo artykułów i poradników odnośnie mieszkania i studiów, a także wypowiedzi osób które mają osobiste doświadczenia w tej kwestii. Niektóre nawet proponują indywidualne porady i konsultację.

Wyjazd za granicę to bardzo duży krok w naszym życiu. Przed jego postawieniem należy się odpowiednio przygotować, aby możliwości nieprzyjemnych niespodzianek ograniczyć do minimum. Warto więc odwiedzać tego rodzaju portale internetowe, aby zasięgnąć sprawdzonej wiedzy, a po powrocie do kraju lub zdobyciu doświadczenia w mieszkaniu za granicą, podzielić się nią z innymi.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Norwegia przyjazna obcokrajowcom

Autorem artykułu jest Erwin Kowalski


Praca za granicą to bardzo istotna alternatywa ale osób poszukujących pracy. Chcący wyjechać muszą sobie zadać jedno bardzo ważne pytanie, dokąd najlepiej.

Od 1 stycznia 2007 Polacy mogą zaczynać pracę w Norwegii w trakcie rozważania podań o pozwolenie na zatrudnienie. Do tej pory cudzoziemcy chcący podjąć pracę w Norwegii musieli najpierw uzyskać oficjalną zgodę władz na zatrudnienie.

Od roku 2008 obywatele 10 państw nowych członków UE mają możliwość podjąć pracę jeszcze w trakcie rozpatrywania takich wniosków. Bjarne Haakon Hanssen – minister pracy i spraw społecznych w Norwegii twierdzi, że bardzo ważne jest by skłonni do pracy obywatele mogli zaczynać pracę nie czekając na zgodę o zatrudnienie. Zgodnie z projektem władz, okres wydawania orzeczeń dotyczących zatrudnień obcokrajowców ma niebawem zawęzić się do 5 dni. Uprzednio należało przedłożyć dokument lub umowę poświadczającą zatrudnienie. Władze norweskie zapowiedziały ułatwienia aby praca była łatwiejsza do znalezienia przez obcokrajowców. Kluczowym celem tej kwestii jest zredukowanie czarnego rynku pracy. Dane statystyczne mówią, iż zaledwie jedna trzecia ze 120 tyś. Polskich pracowników, co roku zapisuje się w norweskim urzędzie.

Pomimo, iż Norwegia nie należy do UE pracuje tam już ok. 40 tys. polskich obywateli. Kraj ten posiada wiele zalet niż inne kraje zachodnie, w których pracują Polacy. Do zalet tych zaliczamy głównie: więcej miejsc pracy, lepiej płatna prac (spawacz pracujący w norweskiej stoczni na miesiąc może zarobić nawet 15 tys. zł). To bardzo dużo w porównaniu z zarobkami w Holandii lub Wielkiej Brytanii. Praca w Holandii jednak jest o wiele popularniejsza.

W połowie 2007 roku w ramach łączenia rodzin do Norwegii przyjechało 1096 osób z Polski, czyli 78% więcej niż rok wcześniej. Większa część tej grupy tworzyły osoby poniżej 18 roku życia, a jedną trzecią dzieci poniżej 6 lat. Ida Borresen – dyrektor norweskiego Urzędu ds. Cudzoziemców (UDI) tłumaczy, że taki wzrost wynika przez wydłużających się okres czasu pracy ludzi zatrudnionych w Norwegii.

Zauważono także, że coraz częściej zatrudnienie w Norwegii znajdują mężczyźni, którzy następnie sprowadzają swoje rodziny. W 2006 roku wydano przeszło 38 tys. zezwoleń na podjęcie zatrudnienia. Dla porównania w pierwszej połowie 2007 roku wydano ich 33 tys. Państwowa Inspekcja Pracy (Arbeidstilsynet) otwarła infolinię dla Polaków zamierzających pracować lub pracujących w Norwegii.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Polacy masowo wyjeżdżają za granicę.

Autorem artykułu jest Tomasz Bar


Nie ma praktycznie tygodnia, aby prasa nie rozpisywała się na temat masowej emigracji Polaków. Według różnych źródeł od maja 2004 r. z Polski wyjechało od 600 tys. do blisko 1 mln 200 tys. rodaków. Prasa pisze, a rząd przygląda się temu jak kolejne osoby nie widząc dla siebie perspektyw w kraju wyjeżdżają na zachód. Co w chwili obecnej robi rząd, aby zachęcić Polaków do pozostania w kraju? Podwyższa płacę minimalną o 37 zł z 899 zł do 936 zł. Proponuję krótki przegląd zjawiska i jego plusów i minusów dla Polski. Nie ma praktycznie tygodnia, aby prasa nie rozpisywała się na temat masowej emigracji Polaków.
Według różnych źródeł od maja 2004 r. z Polski wyjechało od 600 tys. do blisko 1 mln 200 tys. rodaków. Prasa pisze, a rząd przygląda się temu jak kolejne osoby nie widząc dla siebie perspektyw w kraju wyjeżdżają na zachód.

Co w chwili obecnej robi rząd, aby zachęcić Polaków do pozostania w kraju?
Podwyższa płacę minimalną o 37 zł z 899 zł do 936 zł.
Proponuję krótki przegląd zjawiska i jego plusów i minusów dla Polski.

Pada mit wyjeżdżających - przegranych życiowo
Z sondaży przeprowadzanych przez ośrodki badań publicznych wyłania się zupełnie inny obraz niż początkowo sądzono. Z Polski wyjeżdżają nie tylko nisko wykwalifikowani robotnicy bez wykształcenia i szans na pracę w kraju. Wrześniowy sondaż SMG/KRC, ISP pokazuje jednoznacznie,
że na emigrację decydują się osoby młode i dobrze wykształcone. Spośród zapytanych osób aż 26% rozważa emigrację, a 33% osób deklarujących wyjazd posiada wykształcenie minimum pomaturalne. Polskę opuszczają osoby świeżo po szkole i te, które mają mniej niż 35 lat, a więc grupa wiekowa najbardziej wartościowa dla przyszłości kraju.

Polacy niechętnie pracują?
Choć powszechnie Polacy uważani są za naród bardzo pracowity, statystyki wydają się temu przeczyć. Mamy najniższy wskaźnik aktywności zawodowej w całej UE. Spośród osób w wieku
15-64 pracuje tylko 53% Polaków.
Przyczyn tak niskiego wskaźnika upatrywać można kilka:
- bezrobocie sięga 16,5%,
- szybko przechodzimy na emeryturę,
- mamy tzw. “szarą strefę” oraz ukryte bezrobocie zwłaszcza na terenach wiejskich.

Zagrożenie rośnie z każdym miesiącem
Kłopoty dla polskiej gospodarki związane z masową emigracją będą narastać. Najbardziej ucierpi na tym budżet i system emerytalny. Polacy zamiast pracować i płacić podatki w Polsce zasilają budżety obcych krajów. Społeczeństwo się starzeje, a ubytek setek tysięcy pracowników przybliża nas do poważnych problemów z ciągłością wypłat świadczeń emerytalnych.

Opozycja rządowa proponuje różnego rodzaju rozwiązania w celu zatrzymania emigracji. Lepiej późno niż wcale. Zachęty mają dotyczyć ulg dla pracodawców zatrudniających osoby podejmujące pierwszą pracę oraz dla rozpoczynających działalność gospodarczą. W pierwszym przypadku polegałoby to na zwolnieniu z obowiązku płacenia składki rentowej. Takie rozwiązanie zmniejszałoby znacznie koszty zatrudnienia i zachęcało do zatrudniania młodych osób. Dla rozpoczynających działalność gospodarczą PO proponuje się zwolnienie z podatku dochodowego oraz z płacenia składki rentowej przez okres 3 lat. Ponadto nowi przedsiębiorcy mogliby liczyć na nisko oprocentowane kredyty. Wszystkie te pomysły są słuszne.
Zastanawiam się jedynie, kto je sfinansuje? Wszak każda ulga, obniżka oprocentowania lub zwolnienie z obowiązku płacenia składek powoduje wyrwę w i tak już mocno napiętym budżecie.
Koszty przedstawionych propozycji to kolejne kilka miliardów. Wątpliwe, aby obecny rząd znalazł na to środki. Wycofywanie się z kolejnych zapowiedzi przedwyborczych świadczy jednoznacznie o brakach w kasie państwa. Poza tym nauczyciele, lekarze, rolnicy, emeryci domagają się podwyżek płac, dopłat do paliwa rolniczego oraz waloryzacji rent i emerytur.

Obawiam się, że w takiej sytuacji skończy się również na obietnicach.
Nikt nie zaryzykuje zwiększania dochodów budżetowych poprzez podwyżki podatków czy akcyzy.
A tylko wtedy można by liczyć na jakieś ekstra pieniądze dla niedoszłych emigrantów.

Liczą się fakty, a nie obietnice
Dla setek tysięcy osób rozważających wyjazd istotne są warunki pracy i płacy w Polsce w chwili obecnej. Wiele firm skarży się na brak pracowników. Narzekają zwłaszcza firmy budowlane, których pracownicy masowo wyjeżdżają do Anglii i Irlandii pracując często za 3-4 razy większe pieniądze.
Choć koszty utrzymania są tam znacznie wyższe, zarobki przemawiają do wyobraźni.
Na niewiele zdają się nawet podwyżki, które wiele firm oferuje zatrudnionym, byleby tylko zatrzymać ich w kraju.

Jakie są plusy masowej emigracji?
Minusów emigracji jest wiele, ale są również plusy:

- część pieniędzy zarabianych na emigracji trafia do rodzin w Polsce. To pobudza popyt wewnętrzny.
- Polacy uczą się języka oraz zdobywają doświadczenie,
- dla wielu osób jest to okazja na podjęcie pracy, której nie mogli znaleźć w kraju,
- część rodaków z pewnością będzie wracać i zakładać własne firmy korzystając z oszczędności oraz nabytych umiejętności,

Jednak od działań rządu zależeć będzie to, jak wiele osób zdecyduje się na powrót. Brak zachęt do prowadzenia działalności oraz nadal wysokie bezrobocie są poważną przeszkodą.
Zarobione na emigracji pieniądze wcześniej czy później się skończą, a żyć trzeba. Trudno po pobycie w Irlandii czy Anglii wracać do Polski po to, aby dostać pracę za 1200 zł w rodzinnym miasteczku.
To krok wstecz, a przecież nie to chodzi?

Jeśli nie uda się zatrzymać emigracji, a raczej się nie uda, trzeba zrobić wszystko co się da, aby zachęcić Polaków do powrotu.
Przykładem jak warto postępować może być kraj, do którego tak masowo wyjeżdżają rodacy, czyli Irlandia. Jeszcze 20-30 lat temu Irlandczycy wyjeżdżali z kraju w poszukiwaniu lepszego jutra. Po gruntownych reformach gospodarczych, obniżce podatków i zachętach gospodarczych dla inwestorów zagranicznych PKB Irlandii rósł w tempie 8% rocznie, przyczyniając się do olbrzymiego skoku w rozwoju i stopniu zamożności społeczeństwa. Po latach Irlandczycy wracają w swoje strony a kraj, który kiedyś odstraszał brakiem perspektyw, dziś dla wielu stał się niemal miejscem idealnym.
Takiego obrotu sprawy życzyłbym sobie w przypadku Polski. ---

http://www.FinanseOsobiste.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Finansista na taksówce, matematyk na budowie – obraz polskiej emigracji

Autorem artykułu jest afi


Według badań Głównego Urzędu Statystycznego duża część z polskich emigrantów pracuję poniżej kwalifikacji, w sektorze tak zwanej taniej siły roboczej. Jednak mimo wszystko większość emigrantów nie myśli o powrocie do kraju.

Czasami wracają, tylko po to by za chwilę znów wyjechać, ponieważ bez dobrego pomysłu na zainwestowanie zarobionych pieniędzy, ciężko jest się odnaleźć na nowo w polskiej ekonomicznej rzeczywistości.

Socjologowie z Centrum Doradztwa Strategicznego badają zachowanie Polaków na obczyźnie. Z badań wynika, że duża część Polaków, pomimo olbrzymiego przywiązania do kraju, oraz pewnego rodzaju nostalgii za ojczyzną nie ma zamiaru wracać na stałe. Niektórzy z ankietowanych twierdzi, że kiedyś planują wrócić, ale na razie nie potrafią dokładnie określić przybliżonej daty powrotu. Część natomiast ściąga rodziny, zapisuje dzieci do miejscowych szkół.

W tym roku pracownicy GUS odwiedzili skupiska Polaków w Anglii. Według statystyk w Anglii i Irlandii mieszka i pracuje około 650 tysięcy Polaków. Większość pracuje poniżej kwalifikacji tak jak na przykład matematyk, który ukończył jeden z najlepszych polskich uniwersytetów, a obecnie pracuje fizycznie w firmie, która prowadzi usługi budowlane. Ale i tak jest zadowolony. Pracując fizycznie zarabia więcej niż mógłby dostać w polskiej szkole ucząc swojego przedmiotu. Szkoda mu tylko tylko lat poświęconych na zdobywanie wykształcenia. Matematyk, na razie nie planuje powrotu, bo jak sam mówi „nie ma do czego". W nieco innej sytuacji jest spotkany w Dublinie taksówkarz, który z wykształcenia jest finansistą. Mężczyzna wyjechał do Irlandii z gotowym planem, potrzebna jest mu konkretna suma pieniędzy, które zainwestuje w własną działalność już w Polsce.

Polacy, którzy pracują za granicą najczęściej mieszkają wraz z współziomkami w uboższych dzielnicach tzw. gettach. Nie integrują się z anglikami, ich życie ogranicza się do pracy. Nic więc dziwnego, ze mogą czuć się wyobcowani, co raz bardziej tęsknią za krajem.

Jednak, powrót nie jest prosty, po pierwsze, ciężko jest się odnaleźć na rynku pracy, ponieważ o ile wyjazd edukacyjny np. stypendium odbierany jest zdecydowanie na plus, to potencjalni pracodawcy patrzą podejrzanie na dłuższy wyjazd zarobkowy, tak jak by taka pozycja w Cv była dowodem na brak pomysłu na swoje życie.

Z badań również wynika, że dobrze sobie radzą na rynku Polacy, którzy zdecydowali się po powrocie do kraju na założenie własnej działalności. Co dziesiąty reemigrant na Śląsku i co czwarty w Małopolsce założył własną firmę. Polacy stali się zdecydowanie bardziej przedsiębiorczy.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie w Europie szukać pracy?

Autorem artykułu jest Piotr Olszowski


Kryzys gospodarczy, trwający od paru lat, sprawił, że ostatnio praca jest trudniejsza do znalezienia. Dotyczy to praktycznie całej Europy, a najwięcej bezrobotnych obecnie jest na południu tego kontynentu.

Najlepiej dostępna jest praca w Niemczech, Holandii oraz Austrii. Również bezrobocie wśród osób młodych jest w Niemczech niskie i nie przekracza dziesięciu procent. Od niedawna miejscowy rynek pracy otworzył się na nowe kraje członkowskie, w tym na Polskę. Z tego powodu lokalni pracodawcy spodziewali się, że praca w Niemczech przyciągnie sporo Polaków, lecz nie do końca tak się stało.

Wyjechało tam na razie w poszukiwaniu pracy kilkadziesiąt tysięcy osób, począwszy od pierwszego maja 2011 roku. Oprócz naszych rodaków, praca w Niemczech jest poszukiwana również przez mieszkańców bankrutujących krajów europejskiego południa. Chodzi o Hiszpanów czy Greków. Ci ostatni zaglądają również do Szwecji. W parze za emigracją południowców do wspomnianych krajów idzie nauka języka niemieckiego czy szwedzkiego. Wspomniane osoby to głównie specjaliści, którzy nie mogli znaleźć pracy w swoich ojczyznach, gdzie bezrobocie oscyluje wokół dwudziestu pięciu procent a w przypadku ludzi młodych przekroczyło bądź dogoniło pięćdziesiąt procent.

Praca na wspomniane osoby czeka również w Polsce, gdzie pracy nie może znaleźć wielu miejscowych bezrobotnych – zarówno tych w wieku produkcyjnym, jak i młodych osób (głownie po ukończeniu studiów wyższych). Owi spece otrzymują w Polsce przyzwoite wynagrodzenie, które nie dostałoby wielu ich polskich odpowiedników, którzy z kolei muszą szukać szczęścia w Anglii, Niemczech, Norwegii, Holandii, Danii, Szwecji czy Irlandii. I tam też emigrują, skąd z kolei część miejscowych wyjeżdża do Australii czy Kanady.

---

Zobacz też: Praca Bielsko

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Praca za granicą

Autorem artykułu jest Grzegorz Nowak


Praca za granicą stała się ostatnimi czasy sposobem na życie dla wielu Polaków. Kuszące kursy zachodnich walut sprawiły że opłaca się pracować za euro lub funty. Fale emigracji zarobkowej jaką nazywa się wyjazd zarobkowy Polakow rozpoczął się już w czasie przystąpienia Polski do Uni Europejskiej.

Praca za granicą stała się ostatnimi czasy sposobem na życie dla wielu Polaków. Kuszące kursy zachodnich walut sprawiły że opłaca się pracować za euro lub funty. Fale emigracji zarobkowej jaką nazywa się wyjazd zarobkowy Polakow rozpoczął się już w czasie przystąpienia Polski do Uni Europejskiej. Państwa starej piętnastki wprowadziły jednak okresy przejściowe dla Polakow. Obecnie te limity zaczynają się kończyć i wachlarz państw w jakich możemy pracować jest coraz większy. Np. praca w Irlandii czy Anglii nie jest objęta restrykcjami. Aby wjechać na terytorium większej części krajów UE wystarczy tylko dokument tożsamosci w postaci dowodu osobistego lub paszportu. Posiadając tylko ten dokument możemy przebywac na terytorium obcego kraju z reguły aż do 90 dni. Po tym czasie należy wystąpić o pozwolenie na pobyt, choć nie zawsze jest to wymagane. Prawa jakie przysługują polskiemu pracownikowi w pracy za granicą są takie same jak dla obywateli danego kraju. Pracy można poszukiwać przez agencje pośredniczące. W tym przypadku jednak należy uwazać na oszustów i dokladnie sprawdzać komu powierzamy nasz los i nasze pieniądze. Kolejnym miejscem gdzie możemy znaleźć pracę za granicą to lokalne urzędy pracy w których można się zarejestrować oraz lokalne serwisy internetowe i gazety. Po powrocie warto pomyśleć o usludze jaką jest zwrot podatku z pracy za granicą. Za odpowiednią prowizją możemy to zlecić do firmy zajmującej się odzyskiwaniem podatku. Odpowiednie firmy zajmą sie formalnościami a my możemy czekać na odzyskanie podwójnie opodatkowanych pieniędzy.

---

Informacje o pracy za granicą na www.praca-za-granica.info

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Praca w Anglii – kolejna fala emigracji

Autorem artykułu jest Pat


Szacuje się, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej wyemigrowało z kraju 2 mln 60 tys. osób. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, najwięcej Polaków mieszka w Wielkiej Brytanii (625 tys.), Niemczech (470 tys.) oraz w Irlandii (120 tys.).

Głównym powodem podjęcia decyzji o poszukiwaniu praca za granicą jest chęć poprawy sytuacji życiowej. Polacy chcą więcej zarabiać i więcej wydawać. W kraju niestety często są problemy nie tylko z godziwym wynagrodzeniem, ale ze znalezieniem pracy w ogóle, dlatego wielu, zwłaszcza młodych ludzi postanawia szukać szczęścia poza ojczyzną. Praca w Anglii jest tutaj celem większości z nich.

Wielu studentów decyzję o emigracji podejmuje jeszcze w trakcie studiów. Intensywnie uczy się języka angielskiego, szlifuje te umiejętności, na które jest zapotrzebowanie na Wyspach, na bieżąco śledzi wydarzenia w Zjednoczonym Królestwie, wyjeżdża tam do pracy w czasie wakacji, „szykując sobie grunt” na późniejszy, znacznie dłuższy pobyt.

A co na to statystyki? Z danych Office of National Statistic wnika, że w 2011 roku z miliona Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii status rezydenta miało aż 614 tys. osób. W 2010 roku było to 545 tys., a w 2009 r. – 531 tys. Jak więc widać, dynamika emigracji jest bardzo duża.

Innym argumentem świadczącym o wzroście liczby emigrantów jest większy napływ transferów pieniężnych przesyłanych do Polski. Z danych Narodowego Banku Polskiego za I kwartał 2012 roku wynika, że emigranci z Polski przesłali do kraju 928 mln euro. W analogicznym okresie ubiegłego roku było to 861 mln euro. Eksperci przewidują, że ludzie, którzy wysyłają teraz pieniądze swoim bliskim, wkrótce ściągną ich do siebie i osiedlą się za granicą na stałe.

Kierunkiem emigracji zarobkowej jest nie tylko Wielka Brytania, ale też inne kraje, głównie Niemcy, Norwegia i Holandia. Istnieje jednak różnica między tymi Polakami, którzy wybierają UK, a inne państwa. Do Anglii trafia częściej elita intelektualna, a do pozostałych krajów tzw. fachowcy – czyli wykwalifikowani robotnicy. Według wyliczeń BPCC, 24% polskich emigrantów młodszego pokolenia to absolwenci uniwersytetów z tytułem magistra. W Londynie ten wskaźnik sięga aż 40% i niestety, dużo spośród tych osób pracuje znacznie poniżej swoich kwalifikacji. Godzą się na to, bo za wykonywanie gorszej pracy i tak są w stanie się utrzymać i jeszcze odłożyć oszczędności. Natomiast w kraju najczęściej czekałoby ich bezrobocie. Dotyczy to zwłaszcza absolwentów studiów humanistycznych.

Stanisław Kluza, były szef Komisji Nadzoru Finansowego, przedstawia też inny argument tłumaczący zjawisko emigracji aż na tak dużą skalę. Według niego przyczyną są „nie tylko wyższe zarobki za granicą, ale również brak „rozsądnej” polityki wsparcia rodzin w Polsce. W większości krajów emigracyjnych młodzi ludzie mogą liczyć na pomoc państwa w wychowaniu dzieci – zasiłki, mieszkania socjalne czy ulgi podatkowe. U nas rodzice mogą dostać jedynie niewielką ulgę na dzieci. W Polsce, w stosunku do innych państw, przeznacza się proporcjonalnie więcej pieniędzy na emerytów niż na młodych rodziców” – tłumaczy ekspert.

---

www.pracazagranicaodzaraz.pl/oferty-pracy/praca-w-anglii/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fałszywe oferty pracy

Autorem artykułu jest Piotr Olszowski


Bezrobocie, od dawna wzrastające w Polsce, a także w innych państwach Unii Europejskiej, sprawia, że w Internecie pojawiają się nierzadko fałszywe oferty pracy.

Zjawisku temu sprzyja również sezon letni, gdy pracy jest zazwyczaj nieco więcej i to w wielu branżach jednocześnie. Fałszywe oferty pracy dotyczą stanowisk, które tak naprawdę nie istnieją. Ich głównym celem jest wyłudzenie danych osobowych ludzi, którzy w odpowiedzi na takie ogłoszenia wysyłają swoje CV. Te, jak wiadomo, stanowią prawdziwą kopalnię danych osobowych oraz informacji na temat danej osoby.

Dane osobowe są najczęściej odsprzedawane z zyskiem innym firmom lub wykorzystywane we własnym zakresie. Informacje zaś przydają się w kampaniach reklamowych oraz mailingowych (spam). Pozwalają one oszustom określić preferencje poszczególnych osób. Nadto część oszustów dołącza wymóg uiszczenia jakiejś dodatkowej opłaty tuż na początku ewentualnego podjęcia zatrudnienia. W tym wypadku, nie chodzi o przedstawienie rzetelnej oferty pracy, ale najzwyczajniej o wyłudzenie pieniędzy bez zagwarantowania czegokolwiek w zamian (poza marzeniami o znalezieniu stałego zatrudnienia).

Wielu z tych oszustów podszywa się pod znane firmy, jak chociażby Skanska czy Allegro. W takich wypadkach podmioty te musiały wydawać oświadczenia wskazujące, iż dane oferty pracy są oszustwem, by nie wiązano ich z nimi. Trzeba mieć na uwadze, że za rekrutację nie płaci się. Jeżeli ktoś oczekuje przy tym pieniędzy, należy omijać taki podmiot, a tym bardziej jego oferty pracy, będące w rzeczywistości wyłudzeniem pieniędzy i danych osobowych. Niestety wiele osób daje się na to nabrać i daje skusić się oszustom, którzy po jakimś czasie znikają gdzieś z czyimiś pieniędzmi. A tych pieniędzy już nie odzyska się i bez pracy pozostanie się w dalszym ciągu.

---

Zobacz sprawdzone i pewne oferty w serwisie: http://pracapoludnie.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak szybko nauczyć się języka niemieckiego w domu?

Autorem artykułu jest mateuszg


Wiele osób, które chcą się szybko nauczyć języka niemieckiego, często wpada w mylne myślenie, iż nauka ta musi zawsze odbywać się w specjalnych szkołach językowych czy na drogich kursach. Z poniższego artykułu dowiesz się, czy to faktycznie najlepsze rozwiązanie.

Logiczne jest, że jeśli chcesz w miarę szybko nauczyć się języka, to musisz ograniczyć materiał do minimum. Nie ma żadnego sensu uczyć się np. słówka "słoń", którego użyjesz trzy razy w roku. Lepiej nauczyć się słówka "zrobić", które wykorzystasz nawet kilkadziesiąt razy każdego dnia.

Dlatego jeśli zastanawiasz się, jak szybko nauczyć się niemieckiego, musisz wiedzieć, że ucząc się szkole językowej będzie to praktycznie nierealne. Większość z takich szkół uczy Cię od razu wszelkich zasad gramatycznych, słówek, których w praktyce mało kiedy będziesz stosował/a itd.

Jeśli chcesz szybkie rezultaty, musisz skupić się wyłączenie na najważniejszym słownictwie języka niemieckiego, czyli na zrozumieniu go, a nie na tym, jak poprawnie układa się zdania itp., tak jak uczą tradycyjne metody, gdyż to wymaga czasu. Dla początkujących jest to bardzo trudne i większość z nich się szybko poddaje.

Dziś, w dobie Internetu, mamy bardzo duże ułatwienie, gdyż nauka języka niemieckiego może odbywać się całkowicie online. Wymaga to oczywiście większej samodyscypliny, natomiast ma to znacznie więcej zalet. Jest to tańsze, wygodniejsze (możemy uczyć się z dowolnego miejsca) oraz oszczędzamy czas i nerwy. Nauka w domu jest też o wiele przyjemniejsza :-)

Chcąc naprawdę szybkie efekty, polecam Ci na samym początku nauczyć się 1000 najczęściej stosowanych słów w języku niemieckim. Jest to bardzo skuteczna metoda, ponieważ takiej ilości słów jesteś w stanie nauczyć się bardzo szybko. Panuje również w tym przypadku znana każdemu zasada Pareto, która mówi, że 20% wysiłku daje nam 80% rezultatów. Badania pokazują to samo - 1000 najczęściej używanych niemieckich słów odpowiada aż 80% zrozumienia tego języka.

Posiadając już taki zasób słów, jest już później z górki. Zacznij więc oglądać filmy / filmiki w języku niemieckim, by mózg zaczął przyzwyczajać się do nowego języka. Musisz naprawdę dużo słuchać i starać się wyłapywać poznane słownictwo.

Oprócz tego czytaj dużo w tym języku. Mogą to być różne fora, strony internetowe, ebooki. Ważne, by wszystko było związane z Twoimi zainteresowaniami, ponieważ będziesz miał/a dużą motywację do nauki :) Pamiętaj, że to nie ma być perfect, liczy się zrozumienie.

Kolejną rzeczą jest pisanie. Możesz pisać w zwykłym, tradycyjnym zeszycie, ale lepiej moim zdaniem zarejestrować się na jakimś forum niemieckim, które dotyczy tego, co Cię oczywiście interesuje, i dyskutować na ten temat z ludźmi. Identycznie sprawa wygląda z komentarzami na jakiś blogach - pisz chociaż jakieś krótkie, jeśli jeszcze nie czujesz się zdolny pisać dłuższe wypowiedzi na forach.

Ostatnią i chyba najważniejszą rzeczą jest po prostu mówienie w danym języku. Możesz na początku przeprowadzać dialogi z samym sobą, a później szukać ludzi na specjalnych serwisach do rozmów przez Skype.

Mam nadzieję, że troszkę ułatwiłem Ci temat i wiesz już, jak szybko nauczyć się niemieckiego w domu. Pamiętaj, że wolno Ci popełniać błędy. Nie przejmuj się, że nie wiesz, jak coś powiedzieć, napisać czy przeczytać. Próbuj używać synonimów, korzystaj z tego słownictwa, które już znasz, a jeśli chcesz coś przeczytać, staraj się po prostu zrozumieć dany tekst.

---

Nauka najczęstszych słówek niemieckich online - Szybko i bezstresowo w domu!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bardziej ludzkie miejsca pracy

Autorem artykułu jest Ola Kowalska


W mediach nieustannie słyszy się o problemach ze znalezieniem pracy, o bezrobociu – malejącym lub rosnącym. Rozmawia się o tym gdzie i jak najłatwiej będzie można zarobić. Nie mówi się jednak zbyt często, o tym w jakich warunkach się pracuje, czy są one zdrowe, bezpieczne i higieniczne. A przecież ergonomia i ekonomika pracy, to podstawa! W mediach nieustannie słyszy się o problemach ze znalezieniem pracy, o bezrobociu – malejącym lub rosnącym. Rozmawia się o tym gdzie i jak najłatwiej będzie można zarobić. Nie mówi się jednak zbyt często, o tym w jakich warunkach się pracuje, czy są one zdrowe, bezpieczne i higieniczne. A przecież ergonomia i ekonomika pracy, to podstawa!

Dyscyplina wiedzy jaką jest ergonomia powstała z myślą o humanizacji miejsca pracy. Cel jaki sobie postawiono to odpowiednie dopasowanie czynnika ludzkiego, otoczenia i maszyn, tak by praca była wykonywana jak najefektywniej, jednak niskim kosztem zdrowia człowieka. Chcąc osiągnąć taki stan rzeczy zaczęto badać poszczególne zawody oraz typy pracy (statyczna, dynamiczna), by poznać i wyeliminować czynniki obciążające organizm. Wszelkie wyniki są spisywane, a metody radzenia sobie z chorobami zawodowymi, korektami pozycji, kontrolowaniem wydatkowanej energii cały czas udoskonalane.

Polski naukowiec B. Jastrzębowski, który wymyślił nazwę „ergonomia”, określił samą dyscyplinę jako „naukę o pracy”, a w swoim programowym artykule (1857r.) skupił się na wykorzystaniu „nauki przyrody” do przeniesienia jej do miejsca pracy. Ergonomia jako dziedzina wiedzy istnieje od 150 lat. Z Polski szybko rozprzestrzeniła się na cały świat, a także inne niż praca dziedziny życia. Powstawały instytuty, towarzystwa zajmujące się polepszaniem warunków pracy. Pod koniec lat 60 ubiegłego wieku zaczęto wykładać ergonomię na uczelniach, powoływać zespoły ergonomiczne w biurach projektujących maszyny. Dziś także tworzy się zgodnie z zasadami ergonomii przedmioty użytkowe, myśli się również o ergonomicznych warunkach życia. Dlaczego więc tak często zapominamy o ergonomii, zwłaszcza my Polacy?

Najważniejszą przyczyną może być nie samo „zapominalstwo”, lecz raczej niewiedza. Mimo że pomysłodawcą samej dyscypliny był Polak, o ergonomię pracy w Polsce nie dba się wystarczająco dobrze. Także swawola pracodawców jeśli chodzi o przestrzeganie zasad BHP, ignorowanie przez pracodawców przepisów zobowiązujących do zapewnienia właściwego stanowiska pracy nie jest tutaj bez znaczenia. Ergonomia jako nauka interdyscyplinarna jest bowiem ściśle powiązana z medycyną pracy, fizjologią, BHP.

Zatem ważną kwestią, jeśli chodzi o dobre warunki pracy jest przestrzeganie przepisów BHP, a co za tym idzie przeprowadzanie właściwych szkoleń. W miejscach wymagających specjalnej higieny używane powinny być odpowiednio dostosowane ubrania robocze, w niektórych przypadkach niezbędna jest specjalistyczna odzież bhp. O te aspekty pracy, jak i wszelkie inne, musi oczywiście zadbać pracodawca. Przepisy BHP zobowiązują każdą zatrudniającą osobę do przeszkolenia pracownika w zakresie bezpieczeństwa, poinstruowania w razie zagrożenia, zadbanie o to by stroje robocze były wygodne i wystarczająco często zmieniane, a samo stanowisko pracy, dobrze oświetlone i bezpieczne.

Z higieną pracy związane są także urlopy oraz higiena wypoczywania. Są one równie ważne, jak dobre warunki w miejscu pracy. Jeśli wolnego czasu po pracy jest zbyt mało, nie poświęca się godziny dziennie swoim prywatnym sprawom, a rocznie nie wypoczywa się choćby przez dwa tygodnie, słowem – nie pamięta się o ergonomii w domu, ergonomiczne miejsce pracy może nie pomóc w utrzymaniu organizmu w dobrej formie. Zatem, pracuj zdrowo, bezpiecznie, po ludzku, wypoczywaj często i wymagaj takiej możliwości od pracodawcy.
---

Odzież robocza

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 2 lutego 2013

Zagraniczna migracja zarobkowa

Autorem artykułu jest Kasjopeja

Migracje zarobkowe, jak sama nazwa wskazuje, są wyjazdami poza granice własnego kraju w celu podjęcia pracy zarobkowej i uzyskania dzięki temu korzyści majątkowych. Przykładem, jaki chcę opisać, jeżeli chodzi o migracje, jest migracja zarobkowa Polaków w obszarze Unii Europejskiej.
Zła sytuacja na rynku pracy w Polsce w ostatnich kilkunastu latach wskazuje, iż główną przyczyną owych migracji był brak pracy w kraju macierzystym, niskie zarobki, występują tutaj również przyczyny socjo-psychologiczne, takie jak chęć udowodnienia sobie i innym „na co mnie stać”, chęć osiągnięcia sukcesu. Zła sytuacja materialna w gospodarstwach domowych w Polsce często prowadzi do wysyłania najbardziej przedsiębiorczych osób z rodziny za granicę. Decyzje w takiej sprawie podejmowane są w gronie rodzinnym. Dla Polaków po otworzeniu granic z Unią Europejską po 1 maja 2004 roku głównym celem migracji zarobkowej stało się Zjednoczone Królestwo. Jedno z niewielu państw Unii, które nie przyjęło za swej waluty Euro, o silnej pozycji Funta, wysoko rozwiniętej gospodarce z kosmopolitycznym Londynem stało się głównym gościcielem Polonii. W związku z wyjazdem rzeszy młodych ludzi za granicę po 2004 roku, zaczął do Polski napływać obcy kapitał a na rynku pracy pojawiła się luka. Często migracji zarobkowej podejmują się ludzie młodzi, bez perspektywy rozwoju w kraju jednak z dużymi kwalifikacjami, lecz wśród migrantów zarobkowych są również osoby o niskich kwalifikacjach.
Wyjazd do obcego kraju, przynajmniej pierwszy wyjazd wiąże się dla danej osoby, szczególnie młodej z dużym stresem i staje się istną próbą sił, jeżeli nie jest wyjazdem dobrze zaplanowanym i dana osoba nie ma przydzielonego miejsca pracy. Zdarza się że tacy ludzie stają się bezdomnymi w kraju przyjmującym. Państwo wysyłające, w tym wypadku Polska ma obowiązek zapewnić swoim obywatelom na obczyźnie opiekę dyplomatyczną. Konsulaty RP i organizacje polonijne mogą im zaofiarować pomoc w repatriacji do kraju, z czego większość z nich nie chce skorzystać. Wyjazdy Polaków do krajów UE są wyjazdami legalnymi, jednakże praca podejmowana przez migrantów Polskich nie koniecznie. Praca nielegalna wiąże się z szeregiem zagrożeń.
Często można się spotkać z sytuacją wykorzystywania pracowników przez nieuczciwe biura pośrednictwa pracy, wiąże się to np. z zabieraniem paszportów, pracą za zaniżoną płacą, siedem dni w tygodniu, nawet po dziesięć godzin. Obecnie dzięki współpracy mediów, rządów RP i Zjednoczonego Królestwa podejmuje się działania próbujące zlikwidować ten stan, jednak po części są one bezowocne. Według różnych źródeł do pracy wyjeżdżają głównie ludzie o wysokich kwalifikacjach, którzy znają języki obce, tacy jak lekarze czy informatycy. Jednak na rynku Polskim widać również wyraźny ubytek specjalistów np. z branży budowlanej. W tej chwili do Polski do pracy przy obiektach, które mają być gotowe na EURO 2012 do Polski przyjeżdżają przykładowo pracownicy z Chin. Pracownicy z Polski natomiast pracują przy obiektach w Zjednoczonym Królestwie. Lekarze z Polski są zadowoleni z pracy w Zjednoczonym Królestwie ze względu na wysokie płace, o wiele wyższe niż w kraju macierzystym, dobrze wyposażone, klimatyzowane gabinety. Nie wszyscy jednak, nawet z dyplomem wyższej uczelni, od razu zaczynają pracę w swoim zawodzie, to również zależy z jakim zamiarem wybierają się do obcego kraju. Jedni chcą wyjechać jedynie na wakacje, żeby dorobić, inni są początkowo zmuszeni do tego przez złą sytuację finansową w gospodarstwie domowym w Polsce, wówczas albo zostają na dłużej albo wracają do kraju. Jeszcze inni jadą z zamiarem pobytu długookresowego. Osoby z wysokimi kwalifikacjami, którzy następnie pracują „na zmywaku”, nie trafili na nieuczciwe biuro pośrednictwa pracy, po wypracowaniu odpowiedniego kapitału, szukają pracy w swoim zawodzie. Częstokroć im się to udaje. Wówczas przy stałej pracy, dobrych zarobkach budują swój „nowy dom” na obczyźnie i są z tego zadowoleni. Sprowadzają do kraju emigracji swoje rodziny, dzieci. Widzą w tym kraju dla siebie i dla swoich rodzin lepszą przyszłość. Dla osób przyjeżdżających sezonowo do pracy w ZK bardziej liczą się zarobki o wiele wyższe niż w Polsce i to aby po powrocie do kraju macierzystego przywieźć kapitał. Ten sam motyw występuje u ludzi, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu przez swoją sytuację finansową. Często ci ludzie narzekają na to że są oderwani od swoich rodzin, wyjazd traktują jako zło konieczne. Motyw tęsknoty za Ojczyzną jest zresztą bardzo powszechny wśród Polonii, często doskwiera nawet tym, którzy na stałe postanowili osiedlić się w ZK.
Studium przypadku
Wyjazd krótkookresowy do Szkocji
Przypadek W., studentki 24 lata z Polski
W. wyjechała w celach zarobkowych do Szkocji w 2008 roku, na jeden miesiąc do nadmorskiej miejscowości Saint Andrews. Wyjazd do Szkocji nie był pierwszym wyjazdem zarobkowym W. na terenie UE. Pierwszym i najważniejszym warunkiem wyjazdu było zarobienie pieniędzy. Praca została załatwiona przez biuro pośrednicze, które nie dotrzymało swoich zobowiązań odnośnie długości czasu pracy. Praca polegała na zbiorze truskawek, w normalnym systemie godzinowym, jednak czas wykonywania pracy był krótszy niż w umowie i w związku z tym, wynagrodzenie za pracę było również niższe. Wyjazd był połączony ze zwiedzaniem pobliskiej okolicy – miasta, zamku oraz brzegu morza, co zrekompensowało niezadowolenie z niedociągnięć pracodawcy. W. opisuje rodzimych mieszkańców miasta jako życzliwych, pomocnych i szybko nawiązujących kontakt z obcokrajowcami.
Podsumowując W. nie była zadowolona z wynagrodzenia za pracę, jednakże dzięki zwiedzaniu mogła poznać kulturę pobliskiej miejscowości, jak również poznać mieszkańców osobiście i dzięki temu wzbogacić swoją wiedzę z zakresu międzykulturowości.
Studium przypadku
Wyjazd krótkookresowy do Anglii
Przypadek G.,gospodyni domowej 40 lat z Polski
G. wyjeżdżała do Anglii do okolicznych miejscowości pod Londynem jako opiekunka. Wyjazdy trwały od 2008 – 2010 roku. Zamierzonym celem G. był wyjazd do Anglii oraz praca w tym zawodzie, jaki później wykonywała, bez zamiaru pobytu stałego. Praca polegała na opiece nad podopiecznymi (osobami starszymi, dziećmi) przez około trzy tygodnie, następnie G. wracała do Polski na dwa tygodnie. Miejsce wykonywania pracy było zmieniane, jednakże zawsze było w okolicach Londynu. Zamiarem G. było podjęcie pracy, zdobycie kapitału oraz rozwinięcie wiedzy z zakresu języka angielskiego. Wszystkie warunki umowy zostały dotrzymane i G. był zadowolona. G. ocenia rodzimych mieszkańców Anglii jako ludzi kulturalnych i uczciwych. Wyjazdy do pracy były również związane ze zwiedzaniem w weekendy okolicznych miasteczek, ich zabytków i poznawaniem okolicznej kultury.
Reasumując G. była zadowolona ze zdobycia kapitału, miała również okazję poznać kulturę Anglii oraz mieszkających tam ludzi.
BIBLIOGRAFIA
Halik T., Kosowicz A., Marek A., Imigranci w polskim społeczeństwie, Wydawnictwo VOX Humana, Warszawa 2009.
Migracja zarobkowa do Włoch, pod red. Bryk D., Rożnowskiego B., Zięby St. M., Lublin 2008.
Dobrowolne powroty, prawo, dobre praktyki i rekomendacje, pod red. Wojtasik P., Fundacja Instytut na Rzecz Państwa i Prawa, Lublin 2010.
INTERNET:
Wywiad na zasadzie ankiety z dwiema osobami, które uczestniczyły w migracji zarobkowej.
---

Kasjopeja

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl